Ku zamyśleniu z 2022 11 13— Cytaty – myśli – teksty dla dzieci, młodzieży i dorosłych Ku zamyśleniu; Zaszczyt; 11 listopada Świętego Marcina Głównego Patrona Parafii /Święty Marcin i gęsi/; TAJEMNICA MSZY ŚWIĘTEJ – Chwała na wysokości Bogu (Wojciech Jędrzejewski OP); „Kim też ja będę?” – Władysław Bełza

 

Zaszczyt
Pewnego razu dziennikarz lokalnej gazety wszedł do kościoła i zapytał pracownika: „Co Pan tutaj robi?”
„Co robię? A morduję się tu od rana do wieczora. Wyznaczyli mnie. Każą pracować, to pracuję”.
Dziennikarz podchodzi do kolejnego pracownika
z tym samym pytaniem, a ten odpowiada:
„A tam panie. Zachciało się proboszczowi kościół remontować i teraz trza się mordować. Proboszcz nie chce firmy nająć.
Wyznacza ulicami i nie ma przeproś. A tam panie”.
I jeszcze wielu odzywało się w tym tonie.

Dziennikarz podszedł do jeszcze jednego pracownika.
Ten, usłyszawszy pytanie, wyprostował się, uśmiechnął się
i z dumą w głosie powiedział:
„Co tu robię?
Mam zaszczyt remontować kościół.
Chcę, aby to był wyraz mojej wiary, mojego zaangażowania
i aby ten kościół swoim pięknem innym mówił o Pięknie Boga samego
i Kościoła jako wspólnoty.
Mam ten zaszczyt”.

/A gdyby tak słowo „remont”
zamienić na słowo „sprzątanie”/

 

11 listopada
Świętego Marcina
Głównego Patrona Parafii
/Święty Marcin i gęsi/

 

Święty Marcin żył w IV wieku naszej ery i jego najbardziej znanym wizerunkiem jest postać siedzącego na koniu rycerza wspomagającego klęczącego przed nim żebraka.

Jedna z najpopularniejszych legend o świętym Marcinie opowiada o podróży rycerza po skutej mrozem ziemi, na której spotkał żebraka. Widząc go, św. Marcin mieczem odciął połowę swojego płaszcza i razem z sakiewką pieniędzy wręczył ciepłe okrycie biedakowi. Legenda mówi, że ów żebrak po tym geście przemienił się w postać Jezusa Chrystusa, co skłoniło Marcina do przejścia w stan duchowny.

Około 371 roku święty Marcin został wybrany biskupem Tours, chociaż sam nie chciał przybrać tak zaszczytnego tytułu. Legenda głosi, że Marcin ukrył się przed posłańcami w komórce z drobiem, ale gęgające ptaki zdradziły obecność rycerza i posłańcy mogli mu przekazać radosną nowinę. Od tej pory atrybutem świętego stała się gąska świętomarcińska, która często się pojawia na wizerunkach Marcina.

 

TAJEMNICA MSZY ŚWIĘTEJ
„Chwała na wysokości Bogu”

 

Chwała na wysokości Bogu, a na ziemi pokój ludziom dobrej woli. Chwalimy Cię. Błogosławimy Cię. Wielbimy Cię. Wysławiamy Cię. Dzięki Ci składamy, bo wielka jest chwała Twoja. […] Panie Boże, Baranku Boży, Synu Ojca. […] Albowiem tylko Tyś jest Święty, tylko Tyś jest Panem, tylko Tyś Najwyższy, Jezu Chryste, z Duchem Świętym w chwale Boga Ojca. Amen.

Mówimy niekiedy – „wyjść z siebie”. Stosujemy tę metaforę najczęściej w sytuacjach, kiedy puszczają nam nerwy i wpadamy w furię. Tracimy wtedy panowanie nad sobą i rzadko poczytujemy to sobie za cnotę. Inaczej jest z wielbieniem Boga. Tu również wychodzimy poza siebie. Jest to jednak świadome działanie, wyprawa z dobrze znanego własnego świata myśli pragnień, lęków, marzeń, nadziei w krainę Bożej Obecności. W odróżnieniu od zaślepienia gniewem, który wyrzuca nas na swojej niszczącej fali poza kontrolowaną przez nas przestrzeń, w uwielbieniu Boga otwierają nam się oczy. Widzimy więcej i z innej perspektywy. Uwalniamy się od siebie, aby powrócić na opuszczone przez chwilę stare śmieci jako inni, odmienieni ludzie. Na skrzydłach hymnu: „Chwała na wysokości Bogu” wzbijamy się ku Najwyższemu. On teraz jest w centrum naszej miłującej uwagi. On, który jest Panem, Barankiem zabitym dla naszego ocalenia, jednorodzonym Synem Ojca, gładzącym grzechy, jedynym Świętym, Panem, Najwyższym, wraz z Duchem Świętym w chwale Boga Ojca.

Jedna z prefacji mszalnych podpowiada nam następujące słowa modlitwy:

Chociaż nie potrzebujesz naszego uwielbienia, pobudzasz nas jednak swoją łaską, abyśmy Tobie składali dziękczynienie. Nasze hymny pochwalne niczego Tobie nie dodają, ale się przyczyniają do naszego zbawienia przez Chrystusa Pana naszego.

Bóg spokojnie poradziłby sobie bez naszej czci. Nie jest bowiem monarchą łasym na lizusowskie pienia. My jednak bez uwielbienia Boga stajemy się ubożsi. Adoracja wprowadza nas w bardzo specyficzną sytuację, kiedy to możemy uwolnić się od nieustannej licytacji, kto z nas jest ważniejszy, bardziej czcigodny, zasłużony, dostojny. Mamy szansę odkryć prawdę, że wielkość każdego z nas rodzi się z wybrania i miłości Tego, który się nad nami pochyla. On bowiem, Wieczna Żywa Miłość, kocha i dba o stworzenie, podobne do kwiatu na polu, który rankiem jest zielony i kwitnący, a wieczorem więdnie i usycha. Pan, Jednorodzony Syn Boga, Święty, Ukrzyżowany Baranek poniża samego siebie, aby nas wywyższyć. Oto tajemnica wielkości i godności człowieka. Uczymy się jej, oddając chwałę Trójcy podczas Liturgii. W ten również sposób odzyskujemy utraconą przez grzech chwałę. Stajemy się na powrót istotami, które swoje szczęście znajdują w dobrowolnie zaakceptowanej zależności od Stwórcy.
Wojciech Jędrzejewski OP 

Kim też ja będę?

Nieraz, gdy sobie
W kątku usiądę,
To myślę o tym,
Kim też ja będę?

Trudno się zawsze,
Trzymać mamusi,
Bo każdy człowiek,
Sobą być musi.

Więc może będę
Dzielnym ułanem,
Lub w cichej wiosce,
Skromnym kapłanem.

Może też inną
Pójdę kolejką:
Będę malarzem,
Jak nasz Matejko.

A może sobie
I to zdobędę,
Że ziemię ojców
Uprawiać będę.

Lecz jakimkolwiek,
Iść będę szlakiem:
Zawsze zostanę,
Dobrym Polakiem!  

Władysław Bełza
nazywany jest poetą małych Polaków.
Pisał on opowiadania, gawędy i wiersze dla dzieci najczęściej o tematyce patriotyczne.