Ku zamyśleniu z 2024 04 21: Jeżeli... – autor nieznany; W sumie nie jest źle – Maryla Rodowicz; Tajemnica grzechu- Spotkania- Wojciech Jędrzejewski OP; Uśmiechnij się.

Jeżeli…

Jeżeli masz
jedzenie w lodówce,
ubranie na grzbiecie,
dach nad głowa i łóżko do spania…
 
To jesteś bogatszy
niż 75% ludzi na świecie
 
Jeśli posiadasz samochód,
To jesteś w gronie 15%
zmotoryzowanych ludzi na świecie
 
Jeśli masz pieniądze
w banku i trochę
drobnych w portfelu…
 
To należysz do 20% najbogatszych
ludzi na świecie
 
Jeżeli obudziłeś się rano
bardziej zdrowy niż chory…
 
To masz się lepiej niż milion
ludzi którzy nie
przeżyją tego tygodnia!
 
Jeżeli nigdy nie doświadczyłeś
niebezpieczeństw wojny,
samotności więzienia,
tortur i głodu
 
To jesteś w lepszym położeniu,
niż 500 milionów ludzi na świecie
 
Jeżeli możesz chodzić do
kościoła bez strachu nie obawiając
się aresztowania,
tortur lub śmierci…
 
To masz więcej szczęścia
niż 760 milionów ludzi na tym świecie
 
Jeżeli Twoi rodzice żyją
i ciągle są małżeństwem
…jesteś wyjątkową rzadkością
 
Jeśli potrafisz trzymać głowę
wysoko z uśmiechem na twarzy
i umiesz okazać wdzięczność…
 
…to jesteś wybrańcem,
bo wielu potrafi być wdzięcznym
ale niewielu to robi…
 
Jeżeli możesz trzymać
kogoś za rękę, przytulić kogoś,
lub chociaż poklepać po ramieniu
 
…to jesteś szczęściarzem
bo możesz przekazać ukojenie
 
Jeżeli możesz przeczytać
te wiadomość,
to otrzymałeś podwójne błogosławieństwo:

– Ktoś o Tobie myśli…
a co więcej, jesteś szczęśliwszy
niż 800 milionów ludzi
którzy w ogóle
nie umieją czytać.

JEŻELI…

Autor nieznany z XXw.

/dane trochę zaktualizowany do XXI w.

 
W sumie nie jest źle

Maryla Rodowicz

Ogólnie rzecz biorąc nie jest źle
Z knajpy do knajpy przesuwam się
Wiem gdzie stopa, wiem gdzie noga
 
Tam jest sufit, tu podłoga
 
W sumie nie jest źle, no bo cóż
Ręce sprawne mam i parę nóg
Głowa kręci się, szyja też
Powoli przesuwam się
 
W sumie nie jest źle, nie boli nic
Wstaje i od razu chce się żyć
I na tyle lat co już mam
Całkiem niezły jest mój stan
 
Ogólnie rzecz biorąc to mam fart
Wybrałam asa z talii kart
Dotykam głowy i reszty ciała
I chyba dobrze wszystko działa
 
W sumie nie jest źle, no bo cóż
Ręce sprawne mam i parę nóg
Głowa kręci się, szyja też
Powoli przesuwam się
 
W sumie nie jest źle, nie boli nic
Wstaje i od razu chce się żyć
I na tyle lat co już mam
Całkiem niezły jest mój stan
 
W sumie nie jest źle, no bo cóż
Ręce sprawne mam i parę nóg
Głowa kręci się, szyja też
Powoli przesuwam się
 
W sumie nie jest źle, nie boli nic
Wstaje i od razu chce się żyć
I na tyle lat co już mam
Całkiem niezły jest mój stan

 
TAJEMNICA GRZECHU

Spotkania

Zobaczmy teraz, jak Ewangelia przedstawia spotkanie wyzwalającego Bożego miłosierdzia z konkretnymi osobami.

  1. a) Doświadczenie niegodności

Gdy przestał mówić, rzekł do Szymona: „Wypłyń na głębię i zarzućcie sieci na połów”. A Szymon odpowiedział: „Mistrzu, całą noc pracowaliśmy i niceśmy nie ułowili. Lecz na Twoje słowo zarzucę sieci”. Skoro to uczynili, zagarnęli tak wielkie mnóstwo ryb, że sieci ich zaczynały się rwać. Skinęli wiec na wspólników w drugiej łodzi, żeby im przyszli z pomocą. Ci podpłynęli; i napełnili obie łodzie, tak że się prawie zanurzały. Widząc to Szymon Piotr przypadł Jezusowi do kolan i rzekł: „Odejdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiek grzeszny”. I jego bowiem, i wszystkich jego towarzyszy w zdumienie wprawił połów ryb, jakiego dokonali; jak również Jakuba i Jana, synów Zebedeusza, którzy byli wspólnikami Szymona. Lecz Jezus rzekł do Szymona: „Nie bój się, odtąd ludzi będziesz łowił”. I przyciągnąwszy łodzie do brzegu, zostawili wszystko i poszli za Nim (Łk 5, 4-11).
Piotr na początku swej drogi u boku Mistrza widzi cud Jezusa, cud ewidentny dla niego, świadczący o mocy i niezwykłości Pana. Dla rybaka połów mnóstwa ryb po frustrującej, bezowocnej
całonocnej pracy jest mocnym znakiem. Jednocześnie Piotr dostrzega swoją grzeszność. Cud rzuca go do nóg Pana, świadomość grzeszności nie pozwala widzieć możliwości pozostania w Jego bliskości („Odejdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiek grzeszny”).
To jest przypowieść o modlitwie, którą powinniśmy zanosić do Jezusa w chwilach wewnętrznego dysonansu: jeszcze słyszymy dźwięk Bożej melodii, jej piękna a jednocześnie wdziera się w to brzmienie fałszywy ton naszego grzechu. Czujemy zapach, woń Chrystusa, który kocha, okazuje swoją moc, interweniuje w oczywisty sposób, a zarazem czujemy smród naszej niewierności, niestałości, rozchwiania. Zetknięcie świętości i grzeszności.
Dramatyczna modlitwa u stóp Jezusa. Czuję się niegodny, ale przypadam Mu do nóg. Nie wolno ci wtedy odejść. Diabeł zrobi wszystko, żeby cię do tego nakłonić. To jest kawał drania. Powie: „Nie wygłupiaj się, kochanieńki! Kogo z siebie robisz?”
Pan zechce cię przekonać, że jesteś przez Niego powołany jako wybrany uczeń. Przecież jeżeli pozwala ci doświadczać cudów, chce w ten sposób rozbudzić twoją wiarę i pociągnąć za sobą. Z takiej modlitwy masz wyjść poza rozdźwięk między świętym a grzesznym. Masz porzucić porównanie. Masz odkryć, że Święty powołuje ciebie, grzesznika, abyś poszedł za Nim i był na Jego służbie. CDN

Wojciech Jędrzejewski OP

 
 
Uśmiechnij się
Jasiu! Zmieniłeś rybkom wodę w akwarium? – Pyta mama.
– Nie mamo jeszcze tamtej nie wypiły.

https://codziennyhumor.pl/kategoria/kawaly/dla-dzieci/