Ku zamyśleniu z 2024 01 28: Sanah – „Nic dwa razy” (W. Szymborska); Nie odwracaj się  od Boga plecami; Garść cytatów; Przemów do skały.

Sanah – „Nic dwa razy” (W. Szymborska)

Nic dwa razy się nie zdarza
I nie zdarzy; z tej przyczyny
Zrodziliśmy się bez wprawy
I pomrzemy bez rutyny
Choćbyśmy uczniami byli
Najtępszymi w szkole świata
Nie będziemy repetować
Żadnej zimy ani lata
Żaden dzień się nie powtórzy […]

***

Nie odwracaj się  od Boga plecami.

Pewnego dnia przyjdzie ci stanąć z Nim twarzą w twarz.

Zwróć się do Niego i szukaj Jezusa Chrystusa,

zanim będzie za późno.

***

 Błażej Pascal (ur. 19 czerwca 1623 zm. 19 sierpnia 1662 w Paryżu) francuski intelektualista: matematyk, fizyk, inżynier wynalazca, filozof, teolog i literat. – Człowiek może wierzyć lub nie wierzyć w istnienie Boga. Jeśli wierzy, to traci życie doczesne (na rzecz modlitw i czynienia dobra) i otrzymuje życie wieczne. Jeśli nie wierzy, to zatrzymuje życie doczesne i traci życie wieczne.

***

Jezus powiedział: “I nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą; ale bójcie się raczej Tego, który może zatracić w gehennie i duszę, i ciało.” (Mateusza 10, 28)

W porównaniu z wiecznością czas spędzony na ziemi jest krótszy niż mgnienie oka.
A jednak Twoja wieczność zależy od tego, w co zdecydujesz się wierzyć i jak będziesz żyć tu na ziemi. I nie chodzi tu o jakieś zasługiwanie na miłość Boga i zbawienie, bo tego nikt z nas nie może wysłużyć, ale o odpowiedź na wielką miłość, którą Bóg nas już obdarzył i obdarza.

***

O niemocy człowieka mówi św. Paweł: „Jestem bowiem świadom, że we mnie, to jest w moim ciele, nie mieszka dobro”. W ten sposób Apostoł dowodzi, że dobro naszego zbawienia nie pochodzi od nas, lecz od Boga.
I jeszcze tak mówi: „Nieszczęsny ja człowiek! Któż mnie wyzwoli z ciała, co wiedzie ku tej śmierci?” A następnie wskazuje na Tego, który wyzwala: „Łaska Pana naszego Jezusa Chrystusa”.                             Św. Ireneusz

***

Zniszcz ziarna zła, bo wyrośnie i zniszczy ciebie.                                               Ezop

***

Śmierć jednakowo zbiera swoje żniwo
w chatach biedaków i pałacach królów.

Horacy

***

Życia nie da się oszukać, jak nie da się oszukać ziemi. Jeżeli wrzuci się w nią plewy, zbierze się chwasty.

bł. Ks. Jerzy Popiełuszko

 

Przemów do skały

https://funawi.pl/przemow-do-skaly/

Pewna studentka medycyny miała praktyki w szpitalu. Idąc do tego szpitala zawsze mijała kościół. Wchodziła do niego na Mszę Świętą. Robiła to codziennie.

Któregoś dnia ordynator wziął ją na bok  i patrząc w oczy zapytał a raczej stwierdził: „Była Pani na Mszy Świętej!” Studentka była trochę zmieszana, zdeprymowana, ale powiedziała zgodnie z prawdą: „Tak”. I zapytała: „Skąd Pan to wie?” Ordynator odpowiedział: „To widać!”

Otóż właśnie: „To widać!” I czy rzeczywiście widać po nas, że my byliśmy na Mszy Świętej? Czy wracamy z niej inni, zmienieni, silniejsi, lepsi, czy świecą nam się oczy?
[…]
Mów do skały. To wezwanie do księdza, który zwątpił w swoje kazania. Mów do skały. To wezwanie do katechety, który traci swoich uczniów. Mów do skały. To wezwanie dla rodzica, który widzi jak jego dziecko oddala się od Boga. Mów do skały… a popłynie woda.

Tylko… to nie może być twoje gadanie, twoja moc, twoja mądrość. To nie może być twoje gadanie, nawet to bardzo pobożne.

„Włożę w jego usta moje słowa”. Tak Bóg powiedział o proroku, którego miał posłać po Mojżeszu. „Włożę w jego usta moje słowa”. Tym czym mamy przemawiać do skały to ma być Boże Słowo, Boża moc, Boża mądrość.

Skąd to brać? Mamy arsenał pod ręką! Mamy Boże Słowo w Piśmie Świętym. Tym powinniśmy się karmić, nasiąkać, żyć. I to będzie z nas płynąć, gdy zaczniemy mówić. „Żywe bowiem jest słowo Boże, skuteczne i ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca.” (Hbr 4,12)

Tylko żeby nam się chciało chcieć…

Co z tego, że mamy arsenał pod ręką, skoro go nie otwieramy, z niego nie czerpiemy. Mamy arsenał a pozostajemy bezbronni i bezradni.

Wyobraźcie sobie wędkarza, którego się zachęca, by przynajmniej raz w roku pojechał na ryby. Motocyklistę, którego trzeba przekonać do odpalenia motoru. Sportowca, którego trzeba przekupić, by poszedł na trening. Niedorzeczne, prawda?

A tu przekonuje się chrześcijanina, by przeczytał choć jedną Ewangelię. Żenada, kompromitacja i bankructwo. Takie chrześcijaństwo nikogo do niczego nie przekona. To jest chrześcijaństwo, które nie przekonuje samego siebie.

To się kiedyś zmieni. Przebudzenie, gdy nastąpi, zacznie się od umiłowania Bożego Słowa. Od takiego poruszenia Ducha, że ludzie poczują głód Słowa.

I to będzie chrześcijaństwo, które przekona świat. Ludzie będą przychodzić i prosić: „my też chcemy tego doświadczyć!” Będą przychodzić, bo będzie po chrześcijanach widać, że doświadczają mocy i miłości Boga.
I ludzie tego zapragną.