Ku zamyśleniu z 2024 04 14: Prawdziwa wartość i Gdzie – Ks. M. Maliński; „Boży gniew i upomnienie CD” – Wojciech Jędrzejewski OP; Wiersze: Orzeł Biały, Wiosna, Wietrzyk – J.D; Uśmiechnij się.

Prawdziwa wartość

Żeby docenić wartość jednego roku, zapytaj studenta, który oblał końcowe egzaminy.
Żeby docenić wartość miesiąca, spytaj matkę,
której dziecko przyszło na świat za wcześnie.
Żeby docenić wartość godziny, zapytaj zakochanych
czekających na to, żeby się zobaczyć.
Żeby docenić wartość minuty, zapytaj kogoś,
kto przegapił autobus lub samolot.
Żeby docenić wartość sekundy, zapytaj kogoś,

kto przeżył wypadek.
Żeby docenić wartość setnej sekundy,

zapytaj sportowca,
który na olimpiadzie zdobył srebrny medal.
Czas na nikogo nie czeka.
Łap każdy moment, który ci został,
bo jest wartościowy.
Dziel go ze szczególnym człowiekiem –
będzie jeszcze więcej wart.

Gdzie?

Gdzie kończy się odpoczynek, a zaczyna się lenistwo?
Gdzie kończy się stanowczość, a zaczyna się upór?
Gdzie kończy się prawdomówność, a zaczyna się naiwność?
Gdzie kończy się krytyka, a zaczyna się złośliwość?
Gdzie kończy się lojalność, a zaczyna się pochlebstwo?
Gdzie kończy się prostota, a zaczyna się brutalność?
Gdzie kończy się dobroć, a zaczyna się słabość?
To jest rozdarcie, które stanowi twój chleb codzienny.
/ks.M.Maliński/

 

TAJEMNICA GRZECHU

Boży gniew i upomnienie CD

Na przestrzeni całej historii zbawienia słychać świst bicza, który w rękach kochającego Boga służy jako narzędzie nawrócenia krnąbrnego Ludu:

Gdzie was jeszcze uderzyć,
skoro mnożycie przestępstwa?
Cała głowa chora, całe serce osłabłe;
od stopy nogi do szczytu głowy nie ma w nim części nietkniętej:
rany i sińce i opuchnięte pręgi,
nie opatrzone ani nie przewiązane,
ni złagodzone oliwą.
(Iz 1, 5-6)

[…]

Odpowiedź, którą rodzi zesłana udręka najpiękniej wyraża się w ufnym wezwaniu:

Chodźcie, powróćmy do Pana!
On nas zranił i On też uleczy,
On to nas pobił, On ranę zawiąże.
Po dwóch dniach przywróci nam życie,
a dnia trzeciego nas dźwignie.(Oz 6, 1-2)

Jest to Boska umiejętność nazywać grzech po imieniu, dawać odczuć ciężar odstępstwa przez karę, nie odcinając zarazem drogi powrotu. Kiedy Bóg wypowiada walkę naszemu grzechowi, potrafi, co prawda, boleśnie zranić „przeciwnika”, lecz nigdy nie pozbawia go szans na prośbę o ułaskawienie. Stawką jest bowiem życie albo śmierć. Przegrana człowieka oznacza jego zwycięstwo: dać się pokonać, uznając własną winę, i zdobyć się w najgłębszym upokorzeniu na decyzję: „Wstanę i pójdę do mojego Ojca”. Zacięcie się w urażonej dumie to trwanie w śmierci, którą sprowadził grzech.

Jezus od momentu, kiedy raz wszedł w starcie z faryzeuszami i uczonymi w Prawie, nie zrezygnował ani przez chwilę z prób przebudzenia ich z otumanienia hipokryzji, raniąc raz po raz ostrym słowem jak mieczem. Charakterystyczna w tej konfrontacji jest troska o każdorazowe pozostawienie uchylonych drzwi-szansy. Uderza nie dla zamroczenia, lecz po to, by rozjaśnić w głowach. W odpowiedzi na najbardziej bolesne i przewrotne oskarżenie o konszachty z Belzebubem, mocą którego „hoksztapler” z Nazaretu wyrzuca złe duchy, Jezus apeluje do zdrowego rozsądku: Jak królestwo, w którym trwa wojna domowa, może znakomicie prosperować?!

Ową Boską pedagogią kieruje „świadomość” prawdziwego oblicza wszelkiego grzechu i nieprawości. Człowiek w rzeczywistości jest bardziej jego ofiarą niż sprawcą. Pan modlił się na krzyżu: „Ojcze przebacz im, bo nie wiedzą co czynią”. Jeśli wchodzimy we flirt ze złem, postępujemy jak dzieci, które czując, co prawda, że łamią zakaz rodziców, nie są w pełni świadome rozmiarów katastrofy, jakią mogą spowodować. Nieszczęśnika trzeba zatem uwolnić ze śmiertelnego zagrożenia, nie zaś odrzucić. „Zbawić, a nie potępić” (J 3, 17). Bóg patrzy na nasz grzech bardziej w kategoriach dramatu niż draństwa.

Miłość Boża, którą Duch Święty rozlewa w naszych sercach jest zarazem czuła, mocna, pełna miłosierdzia i stanowcza. „Nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą” (Rz 13, 6). Nie szuka swego, lecz dobra ukochanych istot. Dobro to jednak widzi nie w perspektywie maksymy: „Aby wszyscy dobrze się czuli”, lecz według powołania do pełni życia. Gniewa ją więc każdy przejaw śmierci i jej panowania, dlatego walczy, lecz nigdy na oślep.

Wojciech Jędrzejewski OP

 

KĄCIK POEZJI

ORZEŁ BIAŁY

Majestatycznie rozłożył skrzydła…
Najszybszy lotnik spośród wielu ptaków
odważnie szybuje ku słońcu, ku niebu…
Pan polskich przestworzy, wielki i potężny-
znak siły, wolności, męstwa i zwycięstwa.
Król polskiego nieba!
Od piastowskich czasów w godle umieszczony
ma złotą koronę oraz złote szpony.
Czerwień pola tarczy – dostojność, majestat,
na nim Orzeł Biały- dobro i potęga…

 
WIOSNA

W zwiewnej sukni, delikatna i powabna
w świergot ptaków przystrojona
zapach kwiatów rozpyliła,
aromatem upoiła wiosna miła.
I nadzieję nam przyniosła
ciepła wiosna…
ech ta wiosna!
Dźwięczą ptaki w krzakach, drzewach,
słońce mocniej już przygrzewa.
Gdy dmuchnęła, gdy powiała
tym zapachem pól i łąk
w sercu znów poczułam radość,
przypływ sił i moc swych rąk…

 
DLA DZIECI

Wesoły wietrzyk
Wesoły wietrzyk wagon odkurzył,
żeby walizkę wujek tu włożył.
Wielką walizę wujek spakował,
no i pojechał aż do Krakowa!
A w tej walizce, nie uwierzycie,
były dla sowy wiersze, słodycze,
buty dla węża…
czy wąż ma nogi?!

I dla wiewiórek smaczne pierogi.
Dla wydry szalik, podwiązki w kratkę
no i dla wilgi ze złota klatkę.
Bo wujek zoo w Krakowie miał
gdzie smok wawelski ogniem ział…

J.D.

Uśmiechnij się

Kocham cię mamo!
– Może powiesz to też tacie. Bardzo się ucieszy.
– Tato, kocham mamę!

*

Spotykają się dwa jeże.
Jeden ma zabandażowaną łapkę.
– Co Ci się stało?
– Chciałem się podrapać!

*

Do apteki wpada chłopiec i zdenerwowany pyta:
– Czy ma pani jakieś środki przeciwbólowe?
– A co cię boli chłopcze?
– Jeszcze nic, ale tata właśnie ogląda moje świadectwo.

*

Na lekcji przyrody nauczycielka pyta:
– Jasiu, co wiesz o jaskółkach?
– To bardzo mądre ptaki. Odlatują, gdy tylko rozpoczyna się rok szkolny!

*

Wiesz, mamo, Kazio wczoraj przyszedł brudny do szkoły i pani go wysłała do domu!
– I co pomogło?
– Tak, dzisiaj cała klasa przyszła brudna

*

Mama pyta synka:

– Jasiu, jak się czujesz w szkole?
– Jak na komisariacie: ciągle mnie wypytują, a ja o niczym nie wiem.

*

Nauczyciel pyta:
Jasiu, jeśli dostaniesz ode mnie 3+3 króliki. Ile ich będziesz miał? – 7. – Jak to 7? Przecież wychodzi 6! -Ale ja już mam jednego królika.

*

Nauczyciel pyta dzieci w klasie:

– Czy wiecie dzieci jaki ptak nie buduje gniazd?
– Zgłasza się Jasio: Tak! To kukułka!
– Nauczyciel: A czemu nie buduje?
– Jasio: No bo mieszka w zegarach.
https://codziennyhumor.pl/kategoria/kawaly/dla-dzieci/