Ku zamyśleniu z 2024 04 28: Dla młodzieży – c.d.; Tajemnica grzechu- Spotkania-c.d. Wojciech Jędrzejewski OP; Uśmiechnij się.
Dla Młodzieży
Oto 12-ta z 25 rzeczy, które powodują wiele stresu i negatywnych emocji.
- Przestań niszczyć
Krytykowanie kogoś, by pokazać samemu, że jest się inteligentnym, zarabianie pieniędzy kosztem innych albo byciem gburem to zachowania niszczące. Nie musisz uciekać od negatywnych emocji w alkohol, budować relacji z papierosami albo nagradzać się słodyczami.
https://www.kalna.katolik.bielsko.pl/duszpasterstwo/dla-mlodziezy
TAJEMNICA GRZECHU
Spotkania
- b) Doświadczenie skruchy serca i zaufania.
Jeden z faryzeuszów zaprosił Go do siebie na posiłek. Wszedł więc do domu faryzeusza i zajął miejsce za stołem. A oto kobieta, która prowadziła w mieście życie grzeszne, dowiedziawszy się, że jest gościem w domu faryzeusza, przyniosła flakonik alabastrowy olejku, i stanąwszy z tyłu u nóg Jego, płacząc, zaczęła łzami oblewać Jego nogi i włosami swej głowy je wycierać. Potem całowała Jego stopy i namaszczała je olejkiem.
Widząc to faryzeusz, który Go zaprosił, mówił sam do siebie: „Gdyby On był prorokiem, wiedziałby, co za jedna i jaka jest ta kobieta, która się Go dotyka, że jest grzesznicą”. Na to Jezus rzekł do niego: „Szymonie, mam ci coś powiedzieć’. On rzekł: „Powiedz, Nauczycielu!” „Pewien wierzyciel miał dwóch dłużników. Jeden winien mu był pięćset denarów, a drugi pięćdziesiąt. Gdy nie mieli z czego oddać, darował obydwom. Który więc z nich będzie go bardziej miłował?” Szymon odpowiedział: „Sądzę, że ten, któremu więcej darował”. On mu rzekł: „Słusznie osądziłeś”.
Potem zwrócił się do kobiety i rzekł Szymonowi: „Widzisz tę kobietę? Wszedłem do twego domu, a nie podałeś Mi wody do nóg; ona zaś łzami oblała Mi stopy i swymi włosami je otarła. Nie dałeś Mi pocałunku; a ona, odkąd wszedłem, nie przestaje całować nóg moich. Głowy nie namaściłeś Mi oliwą; ona zaś olejkiem namaściła moje nogi. Dlatego powiadam ci: Odpuszczone są jej liczne grzechy, ponieważ bardzo umiłowała. A ten, komu mało się odpuszcza, mało miłuje”. Do niej zaś rzekł: „Twoje grzechy są odpuszczone” (Łk 7, 36-48).
Dla kobiety z Ewangelii, która łzami oblewa stopy Mistrza, nie liczą się ludzkie względy. Jedynie pragnienie, aby ocalić swoje życie w Jezusie. Ona przychodzi do domu faryzeusza, gdzie są goście z tych sfer, które obdarzały ją największą pogardą. Jej determinacja jest tak ogromna, że potrafi to wszystko zawiesić, zapomnieć.
Kobieta nie mówi nic. Istotą tego spotkania z miłosiernym Jezusem jest zawierzenie Jego odnawiającej miłości. Przeżywa swą bezradność u stóp Jezusa i zarazem zaufanie Jego mocy.
Drogocenny olejek oznacza jej życie powierzone Jezusowi. Wylane serce na Niego samego. Poprzednie naczynie, w którym był olejek, zostało rozbite. Kobieta doświadczyła swojej kruchości, doświadczyła, że jest glinianym naczyniem, niezdolnym utrzymać drogocennej zawartości. Przelewa siebie w Jezusa, aby w Nim znaleźć bezpieczeństwo i schronienie. Oddaje Mu swoje życie.
W świetle przedstawionej sceny można powiedzieć, że istotą spowiedzi jest powierzenie swojego zranionego serca Zbawicielowi. On, jako jedyny, może ocalić moje życie. Wyzwolić mnie od zagrożenia, od zniszczenia. „Nie złamie trzciny nadłamanej, nie zagasi knotka o nikłym płomyku” (Iz 42, 3).
- c) Doświadczenie rozdarcia
Potem wszedł do Jerycha i przechodził przez miasto. A [był tam] pewien człowiek, imieniem Zacheusz, zwierzchnik celników i bardzo bogaty. Chciał on koniecznie zobaczyć Jezusa, kto to jest, ale nie mógł z powodu tłumu, gdyż był niskiego wzrostu. Pobiegł więc naprzód i wspiął się na sykomorę, aby móc Go ujrzeć, tamtędy bowiem miał przechodzić. Gdy Jezus przyszedł na to miejsce, spojrzał w górę i rzekł do niego: „Zacheuszu, zejdź prędko, albowiem dziś muszę się zatrzymać w twoim domu”. Zszedł więc z pośpiechem i przyjął Go rozradowany. A wszyscy, widząc to, szemrali: „Do grzesznika poszedł w gościnę”. Lecz Zacheusz stanął i rzekł do Pana: „Panie, oto połowę mego majątku daję ubogim, a jeśli kogo w czym skrzywdziłem, zwracam poczwórnie”. Na to Jezus rzekł do niego: „Dziś zbawienie stało się udziałem tego domu, gdyż i on jest synem Abrahama. Albowiem Syn Człowieczy przyszedł szukać i zbawić to, co zginęło” (Łk 19, 1-10).Zacheusz jest człowiekiem rozdartym: z jednej strony pragnie zmiany, nawrócenia, porzucenia grzechu, równocześnie jednak jest przekonany, że to nie może się zdarzyć.
Chce żyć inaczej. Jezus pojawia się jako światło w mroku, jako ostatnia deska ratunku. Celnik wie, że Mistrz z Nazaretu jest kimś, kto zmienia ludzkie życie, podnosi z upadku, uzdrawia serca. Dlatego bardzo chce Go zobaczyć. Z drugiej strony popatrzenie na Jezusa jest w mniemaniu Zacheusza wszystkim, co może uczynić. Słyszy bowiem w sobie głos: „To niemożliwe, żeby cokolwiek się stało”. Bohater z Jerycha ma świadomość, jak kolosalnie wiele w jego życiu musiałoby ulec przeobrażeniu, gdyby podjął łaskę Pana. Ogrom tej perspektywy wydaje się nie do ogarnięcia. Celnik – to grzech dwadzieścia cztery godziny na dobę; to jego utrzymanie, zawód. Wszystkie mosty łączące go niegdyś z rodakami są spalone: skrzywdzeni ludzie, zszargana reputacja. Nawrócenie nie polega w jego wypadku na porzuceniu jakieś jednej słabości, niegodziwości. Wiąże się z absolutną rewolucją. Trudno mu dopuścić myśl, że jest to realne.
Niesiony pragnieniem włazi na drzewo, aby choć zobaczyć Mistrza, gdy będzie przechodził obok. Wtedy staje się cud. Jezus ściąga celnika na ziemię i wprasza się do jego domu. Idzie do komory celnej zbudowanej z grzechu, zdrady, zdzierstwa. Dom Zacheusza – całe jego dotychczasowe życie wypełnia światło Bożego miłosierdzia. „Zbawienie staje się udziałem tego domu”.
Wojciech Jędrzejewski OP
Uśmiechnij się
Jasio spaceruje z mamą po parku i widzi,
jak paw rozkłada ogon.
-Mamo, mamo! – krzyczy – patrz, kura zakwitła!
https://codziennyhumor.pl/kategoria/kawaly/dla-dzieci/