Ku zamyśleniu z 2024 06 30:  Garść cytatów; TAJEMNICA GRZECHU: „Wewnętrzna przemiana” -c.d. Wojciech Jędrzejewski OP; Wiersze: Lato nad zalewem, lato – J.D.; Uśmiechnij się.

Gdyby człowiek każdego dnia rzucał kwiatek na drogę swojego bliźniego, ulice ziemi wypełniłyby się radością. (Przysłowie angielskie)

Zostanie po nas nie to, co zgromadziliśmy, ale to, cośmy dali. (G. Chandry)

Tajemnica szczęścia kryje się raczej w dawaniu go innym, niż w szukaniu dla siebie. (J. Normand)

Żyć dla innych to nie tylko prawo obowiązku, lecz również prawo szczęścia. (A. Comte)

Niech milczy ten, kto uczynił jakieś dobrodziejstwo – niech mówi ten, który je otrzymał. (Seneka)

Trzeba sobie wzajemnie pomagać: to naturalne prawo. (La Fontaine)

Ten, kto angażuje swoje bogactwa, myśli i słowa w popieranie dobra innych, żyje pełnią życia. (Przysłowie hinduskie)

Posiadanie jakiegokolwiek dobra nie daje radości, jeżeli nie dzielimy go z drugim człowiekiem. (Seneka)

Najpewniejszym sposobem na uczynienie sobie życia przyjemnym jest uprzyjemnianie go innym. (A. Graf)

Nie miej ręki wydłużonej do brania, a do dawania – skróconej. (Mądrość Syracha)

To, czego człowiek pragnie dla siebie, niech pragnie też dla drugiego; nie dążcie do wywyższania się nad innymi, ale przyzwyczajajcie się do rzeczy skromnych. (Św.  Paweł)                                           www.adonai.pl

 

TAJEMNICA GRZECHU

„Wewnętrzna przemiana” – ciąg dalszy 

  1. c) Plajta chciwości

Na czym polega chciwość? Jest to taki rodzaj zniewolenia rzeczami, że zaczynają one znaczyć więcej niż ludzie, relacje z nimi. Łatwo tu oczywiście o pomylenie chciwości z oszczędnością, ale zazwyczaj potrafimy wyczuć różnicę. Kiedy na przykład nasz przyjaciel, budujący aktualnie swój domek jednorodzinny, zrobi skromniejsze niż zwykle przyjęcie imieninowe, to mówimy, że jest oszczędny. Ale kiedy bardzo zamożny wujek uraczy nas starym pieczywem sprzed paru dni i odgrzanym tygodniowym kotletem, to nie mamy złudzeń, że jest sknerą.

Chciwość ma zdumiewającą moc niszczenia więzi między ludźmi. Musi do tego dochodzić, skoro najważniejszym kryterium naszego postępowania staje się pytanie: Czy to się opłaca? Czy nie będę na tym stratny, czy nie uszczupli się moja kasa, jeśli to czy tamto zrobię? Owszem fajnie byłoby razem pojechać w gronie przyjaciół na wakacje, ale lepiej zaoszczędzić te pieniądze i dusić się w mieście. A nawet jeżeli już jechać z nimi, to tak się ustawić, żeby oni pokryli większość kosztów.

Chciwość może szybko doprowadzić do rozbicia w małżeństwie. Niech no mężulek będzie sknerą, a zamęczy swoją kobietę ciągłymi pytaniami i podejrzliwością odnośnie do wydanych pieniędzy. W takim domu nie będzie możliwe „szaleństwo” typu wyjścia do kina albo, z okazji rocznicy ślubu, do ekskluzywnej restauracji. Nie opłaca się, po co marnować pieniądze? Relacje między ludźmi potrzebują odrobiny szaleństwa, nie zaś patrzenia wyłącznie przez pieniądze. Chciwość zabija też wiele dobrych dzieł religijnych. Chciwy może być ksiądz, który nie pojedzie na rekolekcje do ubogiej parafii, która np. bardzo potrzebuje głoszonego Słowa. Wybierze się natomiast tam, gdzie spodziewa się porządnego prezentu od proboszcza.

W jaki sposób Bóg w swoim miłosierdziu może wyzwolić człowieka od chciwości? Chciwiec, który mocno już nadpsuł wiele przyjaźni, relacji z bliskimi sobie ludźmi, ponieważ kierował się jedynie zasadą, czy to się opłaca, nagle może poczuć się samotny. Powiedzmy, że opuszczą go znajomi. Albo któryś z nich po prostu, żegnając się na zawsze, złoży mu serdeczne życzenia udławienia się pieniędzmi, dla których „olał” swoich bliskich. Bóg potrafi posłużyć się „mocnym uderzeniem”, abyśmy jasno zobaczyli, do czego doprowadza skupienie się na pytaniu „czy to się opłaca?”

Niekiedy chciwca może obudzić jedynie poważna plajta finansowa.

Znamy z Ewangelii postać celnika Zacheusza, człowieka, który budował swoje dostatnie życie na krzywdzie innych. Ten człowiek doświadczył potężnej miłości Pana Jezusa. Nagle zobaczył swój egoizm, całe spustoszenie, jakiego dokonała jego chciwość. Zobaczył ubogich, na których pozostawał ślepy, i połowę nagromadzonych finansów przeznaczył na działalność charytatywną. Zdał sobie również sprawę, ilu ludzi cierpiało przez niego, i tym, których skrzywdził, zwraca pieniądze z obfitym naddatkiem. Stało się to wszystko w jego życiu, ponieważ ujrzał inny niż ten zogniskowany na forsie świat poprzez serce Jezusa. Doświadczył, jak drogocenna jest miłość. Nikt nie musiał go już przekonywać, że nie warto jej niszczyć, biegnąc za pieniędzmi. Wszystko to wcale nie znaczy, że Bóg chce mieć samych świętych Franciszków. Rzecz w tym, jaka jest w życiu hierarchia ważności. W końcu Zacheusz nie rozdał wszystkiego, ale jedynie połowę majątku. Dla Boga wszystko jest możliwe. Nawet otwarcie na miłość serca człowieka chciwego.

Wojciech Jędrzejewski OP

https://mateusz.pl/mt/wj/fz/50.asp

Kącik poezji

Lato nad zalewem

Wiatr rozwiewa włosy, promień słońca pali,
z gardeł wodnych ptaków pieśń biegnie w oddali.
Morski zapach lekko w nozdrza me uderza…
 
Szumią tataraki kąpiące się w wodzie,
a ja, zasłuchana wolno idę sobie.
Krzyczy ptactwo płoche, bóbr plusnął w odmęty,
rybak stoi w wodzie niczym nie przejęty.
 
Błyszczą fale w słońcu szepcząc czułe słowa –
o brzeg uderzają, nikt ich już nie woła.
Dumne dwa łabędzie wolniuteńko płyną,
gdzieniegdzie kajaki ze szkolną dzieciną.

JD
.
LATO

Lato, lato się zjawiło,
ciepłem wszystko otuliło,
więc kto może, wolne bierze
nad jeziora szybko jedzie.
 
Bo nad wodą jest wspaniale
chłodzić ciało w tym upale,
każdy szybko kostium wkłada –
w tym sezonie na brąz stawia!
 
Fale jezior łódź kołyszą,
upajają wodną ciszą,
a w eterze, te radiowe
prezentują wciąż hity światowe.
 
Kto nie może się opalać,
szuka cienia pod drzewami…
 
Ten, co urlopu nie ma wcale
w wyobraźni robi fale.
Na tarasie czy balkonie
jego ciało w słońcu płonie,
czy na ścieżce rowerowej
wakacyjne snuje plany…
a po pracy na luz wrzuci
razem z radiem piosnkę nuci.

JD

Uśmiechnij się

Starszy mężczyzna miał poważne problemy ze słuchem już od dłuższego czasu.
Poszedł więc do lekarza a ten przepisał mu aparat słuchowy, który wrócił choremu słuch w 100 procentach.
Po upływie miesiąca mężczyzna wrócił do lekarza na wizytę kontrolną.
Lekarz mówi:
– Pański słuch jest doskonały.  Pańska rodzina musi być zachwycona.
– Och, nic im nie mówiłem, tylko siedziałem sobie cicho jak zwykle i słuchałem rozmów. Ale nie jest dobrze, bo już trzy razy zmieniłem testament.
*
– Panie doktorze, po nocach śnią mi się postacie z ”Gwiezdnych Wojen”.
– Kiedy to się zaczęło?
– Dawno, dawno temu, w odległej galaktyce
*
– Panie doktorze, bardzo boli mnie brzuch!
– A co pani jadła?
– Puszkę śledzi.
– Czy były świeże?
– Nie wiem, nie otwierałam!

https://codziennyhumor.pl/kategoria/kawaly/o-babie/page/4/