Ku zamyśleniu
Cytaty – myśli – teksty
dla dzieci, młodzieży i dorosłych

Złote myśli-Phil Bosmans, Sakrament pokuty i pojednania w czasie Mszy świętej?, WIZYTA DUSZPASTERSKA-Skąd wzięła się tradycja wizyty duszpasterskiej?

„Nawet człowiek zanurzony w czystej,
źródlanej wodzie może umrzeć z pragnienia,
jeśli nie otworzy swych ust, aby się napić”
*
„Prawdziwą miłość poznasz dopiero wtedy,
gdy cierpienie innych sprawi ci ból.”
*
„Kto jest dobry, może się spodziewać,
że wcześniej lub później zostanie ukrzyżowany.”
*
„Bóg jest obecny w każdym człowieku,
który jest ci przychylny, dla którego jesteś wart trudu,
który z tobą idzie i pozostaje, kiedy zapada wieczór.”
*
„Ludzie przez całe stulecia tak bardzo nadużywali imienia Boga,
że wielu już go nie chce słyszeć.”
*
„Miłość nie jest wynalazkiem ludzi.
To wynalazek Boga.
Phil Bosmans

Sakrament pokuty i pojednania
w czasie Mszy świętej?

„Na temat sprawowania sakramentu pokuty szczegółowe przepisy znajdują się w Instrukcji „Eucharisticum mysterium” z 25 maja 1967., w której jest następujące zalecenie:

„Wytrwale należy przyzwyczajać wiernych, aby przystępowali do sakramentu pokuty poza Mszą św., zwłaszcza w określonych godzinach, tak aby jego udzielanie dokonywało się w spokoju i z prawdziwą ich korzyścią, jak również nie przeszkadzało im
w czynnym uczestnictwie we Mszy św.” (nr 35).
[…]

Kościół pragnie, aby wierni mieli częsty i łatwy dostęp do posługi kapłanów jako szafarzy sakramentu pokuty i pojednania. Jednocześnie usilnie zaleca, aby celebracja tego sakramentu nie pokrywała się z czasem
i miejscem jej sprawowania Mszy św., zwłaszcza
w niedziele i obowiązujące święta. Idealnym rozwiązaniem są na stałe wyznaczone i podane do wiadomości wiernym (na tablicy ogłoszeń) dni
i godziny, kiedy kapłani poza Mszą św. pełnią posługę
w konfesjonale. Korzyści duchowe penitentów oraz warunki posługi spowiedników są wtedy nie do przecenienia. Dlatego należy zrobić wszystko, aby zmienić dotychczasową, prawie powszechną praktykę, spowiadania w zasadzie głównie w czasie, gdy
w kościele celebruje się Msze św.

http://mateusz.pl/czytelnia/ck-swcms.htm 

[…] łączenie sakramentu pokuty i pojednania z Mszą nie ma większego sensu. Właściwie oba na tym tracą. Spowiedź nie jest odbyta spokojnie, bez pośpiechu
i z poczuciem, że zaraz zacznie się inna uroczystość, na którą muszą się spieszyć. Brak cierpliwości może być też po drugiej stronie konfesjonału, gdzie ksiądz będzie spieszył się do zakrystii, ponieważ to on właśnie sprawuje nadchodzącą liturgię.

Jeśli stoisz w kolejce do konfesjonału, to bardziej skupiasz się na tym, żeby nie zapomnieć żadnego grzechu. Ręce pocą się ze stresu, bo nie wiadomo co ksiądz powie, a fakt, że Msza się zaczyna, jest Ewangelia, radosna nowina o zbawieniu świata, zostaje raczej nie w sercu, a z tyłu głowy.

Myślę, że najmądrzej spowiadać się poza Mszą świętą, na spokojnie, w wyznaczonych do tego momentach. Unikamy wtedy traktowania sakramentu pojednania jak czegoś, co trzeba szybko „odrobić” i biec dalej. Mamy czas, żeby bez pośpiechu zastanowić się nad tym, co było złe, zrozumieć bardziej siebie oraz słowa, które wypowiada do nas kapłan.

Jeśli jednak jesteś w wyjątkowej sytuacji, w której ciężko zgrzeszyłeś i czekasz na Mszę świętą
(a w konfesjonale obok pojawił się ksiądz), nie wahaj się długo.
https://deon.pl/wiara/duchowosc/czy-mozna-spowiadac-sie-w-czasie-mszy-swietej,476576 

 

WIZYTA DUSZPASTERSKA
Skąd wzięła się tradycja wizyty duszpasterskiej?

Kapłan raz w roku składa wizytę w każdej katolickiej rodzinie. Celem wizyty duszpasterskiej jest błogosławieństwo domu, wspólna modlitwa i bliższe rozeznanie stanu duszpasterskiego wiernych należących do wspólnoty parafialnej.

Mało kto wie, że do odwiedzin parafian, kapłan, przez przyjęcie urzędu posługiwania duszpasterskiego, jest zobowiązany na mocy Kodeksu Prawa Kanonicznego celem wzajemnego poznania się. Czytamy w nim: „proboszcz winien nawiedzać rodziny, uczestnicząc w troskach wiernych, zwłaszcza niepokojach i smutku oraz umacniając ich w Panu, jak również – jeśli w czymś nie domagają – roztropnie ich korygować” (kan. 529 § l KPK).

Dla księży jest to okazja poznania indywidualnych uwarunkowań życiowych poszczególnych rodzin, rozeznania w możliwościach
i potrzebach swoich parafian. Odwiedziny rodzin
w ich własnym mieszkaniu, na prywatnym, domowym gruncie, są niepowtarzalną okazją do poznania ich życia.

Nie da się zrozumieć człowieka, jeśli najpierw nie zobaczy się jak żyje i mieszka we własnym domu. Zapewne nie jest łatwo wpuścić do swego domu księdza – bądź co bądź obcego człowieka, zwłaszcza jeśli ktoś nie czuje się bliżej związany z parafią, Kościołem i Bogiem. Odrobina zaufania i życzliwości może zaowocować nawróceniem i przemianą życia.

Z drugiej strony, to doskonała i chyba jedyna
w swoim rodzaju okazja, by postawić księdzu jakieś pytanie, poprosić o opinię na interesujący nas temat, wyrazić swoje wątpliwości i niepokój, zaproponować jakiś pomysł czy praktyczną inicjatywę duszpasterską. Wielu księży byłoby bardzo wdzięcznych za rozpoczęcie takiego dialogu. Zapewne nie każdy się odważy na zainicjowanie szczerej i rzeczowej rozmowy, ale tam, gdzie się to uda, ksiądz będzie wiedział, że ma do czynienia z ludźmi, którym wiara i przynależność do wspólnoty Kościoła nie są obojętne.

Ksiądz z wizytą duszpasterską przychodzi do katolickich domów od  kilkuset lat! Praktyka duszpasterskich odwiedzin wywodzi się ze średniowiecza. W historii różnie kształtowała się jej forma.

Począwszy od XIII wieku znalazła zakorzenienie w treściach chrześcijańskich. Było to spotkanie o charakterze duszpasterskim.

Później, na przełomie XV i XVI w., bardziej akcentowano przygotowanie do  spowiedzi wielkanocnej i komunii św.