Bozia
https://funawi.pl/bozia/
Biblia mówi, że Bóg stworzył nas na swój obraz
i podobieństwo. (Rdz 1,26-27)
A człowiek odpłacił się tym samym – stworzył Boga na swój obraz i podobieństwo.
Bóg i człowiek to jednak stworzyciele innej kategorii – każdy jest z innej półki. To co stworzył Bóg jest dobre i piękne. To co stwarza człowiek jest często tylko karykaturą Boga. To co człowiek myśli o Bogu, to jak go sobie wyobraża, jaki nosi obraz Boga często nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.
Nasze wyobrażenie Boga nie ma nic wspólnego z rzeczywistością, ale jednocześnie wywiera ogromny wpływ na nasze życie.
To jak wyobrażamy sobie Boga ma wpływ na to jak go traktujemy, jak się zachowujemy, jak żyjemy.
Podam jeden przykład. Przykład jednego słowa, które jest świadectwem ludzkiego wyobrażenia Boga, świadectwem jak prawda o Bogu zostaje zamazana i jak przez to Bóg staje się błahostką.
To słowo, to „bozia”.
W trzytomowym Słowniku języka polskiego (PWN) nie ma tego słowa. To nie jest jednak najważniejsze.
Słowo „bozia” używane jest na określenie medalika, krzyżyka, obrazka. Słyszymy: pokaż bozię, pocałuj bozię. Także modlimy się do bozi: „dobranoc Ci Boziu, ja już idę spać, bo jutro raniutko znowu muszę wstać”.
To słowo należy wyrzucić ze swojego języka. Tego słowa nie powinno się używać przy dzieciach.
Są dwa powody. Pierwszy to zamieszanie, drugi to zdrobnienie.
Jeśli mówimy dziecku, wskazując na Jezusa, że to jest bozia. I mówimy dalej, wskazując na Maryję, że to jest bozia. To niczego dziecku nie wyjaśniamy, tylko mieszamy.
Ktoś pisze: „Mój kolega, u którego mieszkałem, pokazywał swemu 5-letniemu bratankowi fotoalbum z zabytkami Lwowa. Maluch pokazał palcem na obraz Madonny i pytał: „Co to?”. Uzyskał odpowiedź: „bozia”. Następnie przy karcie z Ukrzyżowanym, pyta: „A to?”. Ponownie padło: „bozia”. Przy kolejnej karcie na której było zdjęcie pomnika [poety] Tarasa Szewczenki już sam wykrzyknął: „bozia”!
Dziecku świat trzeba wyjaśniać a nie mieszać. Jezus to Jezus, Maryja to Maryja, anioł to anioł. Nie wrzucajmy tego wszystkiego do worka z napisem „bozia”.
Druga racja za nieużywaniem słowa „bozia” to infantylność tego słowa, zdrobnienie i pieszczotliwość tego słowa. Kimkolwiek lub czymkolwiek jest „bozia, nie można tego traktować poważnie.
I tylko chwila a cały świat wiary stanie się dziecinny i niepoważny: Pójdziemy do bozi, do kościółka. Odmówimy paciorek i modlitewkę. I damy księżulkowi na tacę pieniążek. A jeśli będzie odpust to na straganie kupimy sobie aniołka.
W tym wszystkim tylko taca brzmi poważnie, to co na tacy już nie.
A prawda o Bogu jest inna. Prawda o Kościele jest inna. Prawda o modlitwie jest inna. I prawda o aniołach jest inna.
Zrobiliśmy z aniołów kukiełki, maskotki i zabawki. Tymczasem, gdy anioł objawiał się człowiekowi, to ten człowiek często padał na twarz i drżał.
Święty, Święty jest Pan Zastępów. Cała ziemia pełna jest Jego chwały. Od głosu tego, który wołał, zadrgały futryny drzwi, a świątynia napełniła się dymem.” (Iz 61-4)
To jest Bóg. A niektórzy mówią bozia. Wyrzućmy słowo „bozia” z naszego języka. Wyrzućmy na zawsze.
Ze skarbnicy Księdza prof. Czesława Bartnika.
Dlaczego współczesne elity nie widzą, że społeczeństwa, państwa, narody i kultury bez odniesienia do Boga i do najwyższych wartości duchowych nicestwieją?
Mądrzy i wielcy władcy i przywódcy od tysięcy lat zawsze współpracowali z religią nie tylko dla utrzymania posłuszeństwa ludu. Skąd powstał dziś taki bunt przeciwko prawdzie, dobru i pięknu? Omamy techniczne? Samoubóstwienie? Szał egzystencjalny? Zaćmienie idei?
Jest coś diabelskiego w tym, gdy pewni ludzie kroczą z dumą, że Polska odzyskała pełną wolność,
a jednocześnie zamykają usta Kościołowi jako przeszłości i nie mają sobie nic do wyrzucenia. Ale nie jest bez winy i ogół synów i córek Polski i Kościoła, cierpiących na polityczną, patriotyczną i kościelną zaćmę na oczach i sercach, zabłąkanych na drogach ducha.
Nie widzą zła ani w domu polskim, ani w sobie. Nie poznaliśmy dobrze czasu nawiedzenia po odejściu Bestii okupacyjnej ani czasu ścielącej się nowej zdrady, ani też czasu potrzeby odrodzenia duchowego i moralnego.
https://naszdziennik.pl/mysl/15493,jeszcze-raz-kosciol-a-polityka.html
KĄCIK POEZJI
KRAJ
Niewiele chcę od życia brać,
pragnę pokoju i spokoju,
by nie zabijał brata brat,
a prawda panowała wokół.
Nie chcę się lękać o swój dom,
rodzinę, bliskich i przyjaciół.
Niechaj wartości łączą nas,
a nie podziałów gorzki smak!
Jedna jest Polska,
to jeden kraj!
Niech duch wolności w każdym trwa…
* * *
Jeszcze tutaj jestem…
jak długo? Sam nie wiem!
To Panie zależy tylko od Ciebie.
Jeszcze tutaj jestem i tu pozostaję.
Lecz… co po mnie zostanie,
czy popiół czy diament?
J.D.
Ciekawostki o miodzie
51. W celach leczniczych dziennie przyjmujemy miodu:
– W schorzeniach układu moczowego: 2-4 łyżeczki
– Serca i naczyń, układu nerwowego, jelit, wątroby: 3-6 łyżek
– Układ oddechowy 4-6 łyżek
– Żołądek i przewód pokarmowy 5-10 łyżek
52. Pszczoły rozróżniają kolory: biały, czarny, żółty, niebieski. Inne kolory są dla nich kolorami szarymi.
53.W Polsce jest ok. 900 tys. rodzin pszczelich i prawie 50 tys. pszczelarzy. Produkcja miodu kształtuje się na poziomie 15-18 tys. ton.
54. Pszczoły porozumiewają się między sobą specjalnym tańcem, tańców jest kilka rodzai, wykonują przy tym różne kółka potrząsają tułowiem, poruszają skrzydełkami, wydają też dźwięki.
55. Rodzina pszczela na własne potrzeby zużywa 80-120 kg miodu, 25-40 kg pyłku i 50-60 l wody.
56. Średnie roczne spożycie miodu w Polsce wynosi 270g, w Niemczech 3,2 kg, a w Europie 0,8kg. na głowę mieszkańca.
http://www.miodyjozefa.pl/ciekawostki.html
Uśmiechnij się
Pani pyta dzieci jaki zawód chciałyby wybrać.
– Lekarz, aktorka, modelka, policjant… odpowiadają dzieci
A ty Jasiu kim chcesz zostać? – pyta pani
– Emerytem.
*
https://www.swiekatowo.cba.pl/?page_id=1998