Ku zamyśleniu
Cytaty – myśli – teksty
dla dzieci, młodzieży i dorosłych
Kilka słów prawdy, Ze skarbnicy Księdza prof. Czesława Bartnika – „Bóg państwa”, Ciekawostki z historii Zemborzyc, Uśmiechnij się
Kilka słów prawdy:
*
męża poznaje się kiedy żona zachoruje,
żonę poznaje się kiedy mąż zbiednieje ,
rodzeństwo poznaje się gdy spadek będzie dzielony, dzieci poznaje się kiedy rodzice się zestarzeją,
rodzinę poznaje się kiedy będzie dzielić ich odległość. Wcześniej czy później czas
i sytuacje wszystkich zweryfikują
*
Rodzice
nie potrzebują twoich łez kiedy umierają.
Potrzebują twoich uścisków, śmiechu, miłości,
gdy jeszcze żyją.
*
Zaakceptuj to, co było.
Uwierz w to, co będzie.
Ciesz się tym, co jest teraz.
*
Otaczajmy się ludźmi,
którzy ciągną nas w górę,
a nie w dół.
*
Rodzina jest jak gałęzie na drzewie,
wszyscy rośniemy w różne strony,
ale korzenie pozostają te same.
@marysiamakowska3
*
Nie płacz nad moim grobem,
To i ciebie nie minie…
Ja jestem już w domu, a ty ciągle w gościnie.
@ja_i_ty_1286
*
Kiedy umrę nie przychodź proszę na mój grób
i nie opowiadaj mi godzinami jak bardzo mnie kochałeś, jak bardzo jesteś ze mnie dumny,
jak bardzo za mną tęsknisz,
nie obchodzi mnie to.
To są słowa, które chciałam usłyszeć za życia
@mareckimarecki77
Ze skarbnicy Księdza prof. Czesława Bartnika.
Bóg państwa.
Należy zauważyć, że od późnego średniowiecza rozwija się coraz mocniej szatański dogmat, że państwo ma prerogatywy boskie, a nawet że jest w ogóle Absolutem, bogiem (Hegel, Marks, materialiści, skrajni liberałowie).
W całych dziejach ludzkości jest to teza najbardziej niedorzeczna i paradoksalnie leży dziś u podstaw przeciwników silnych państw, gdyż faktycznie nie chcą oni państw rządzących się normami etycznymi.
Ten szatański dogmat wyziera z ideologii liberalistycznej w Europie i już u nas, choć nierefleksyjni ideologowie nie zdają sobie z tego sprawy. Sama laicyzacja jest w istocie swej uznaniem doczesności za boga. Nasi politycy i ideologowie, nawet wierzący, przyjmują w rezultacie dwóch bogów: Boga wiary, Boga kościelnego, Boga w niebie i Boga władzy świeckiej, boga państwowego, boga tego świata niezależnego od Boga w niebie, od Chrystusa. Przy tym Bóg „religijny” nie ma nic do boga tego świata, do władzy ziemskiej. Na tej zasadzie nawet niektórzy katolicy zwalczają kult Chrystusa, duchowego Króla,
w tym i Króla Polski.
Z dogmatu szatańskiego wynika podstawowy paradoks: każda obecność i czynność Kościoła na scenie państwa jest rzekomo polityczna, nawet modlitwa,
i wroga państwu, a bóg państwowy, polityczny otrzymuje charakter nowej, współczesnej religii, która nie toleruje tradycyjnej religii i Kościoła. To nie jest pusta spekulacja. To jest logika. Jeśli państwo zaneguje Boga w ogóle lub „wyrzuci” Go ze świata, ze swej sceny, jak u nas robi to już większość ludzi władzy
i polityków, to bogiem jest materia, doczesność, świat, to „umysły ich – jak mówi Pismo – zaślepił bóg tego świata” (2 Kor 4, 4). Polityka jest autonomiczna względem instytucji Kościoła, ale nie jest autonomiczna względem Boga i etyki (por. „Gaudium et spes”, nr 20, 36, 41). Człowiek rozumny nie może siebie uważać za Boga, oddawać kultu materii i głosić chwały nicości.
Dzisiejszy człowiek słusznie odkrywa swoją wielką godność jako osoba i pewne niejako partnerstwo wobec Boga z Jego daru, ale nie może tracić rozumu. I jest dziwne zjawisko w dziejach, że człowiek może bardzo czcić kogoś drugiego, ale bywa też obłędna pokusa wynoszenia kogoś, choćby najwyższej władzy, jakby ponad Boga. Może się to dokonywać niepostrzeżenie, jak u pewnego spowiednika hrabiny, który zagaił spowiedź: „Czym pani hrabina była łaskawa obrazić Pana Boga?”.
Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/mysl/15493,jeszcze-raz-kosciol-a-polityka.html
Ciekawostki z historii Zemborzyc
W 1912 r. prasa lokalna informowała o inicjatywach mieszkańców Zemborzyc na rzecz bezpieczeństwa oraz rozwoju rolnictwa.
„Mądry Polak po szkodzie”
Mieszkańcy wsi Zemborzyce pod Lublinem, które się trzy razy paliły w roku 1911 i raz w 1910, tak, że podczas tych czterech pożarów wszystkie niemal zabudowania spaliły się doszczętnie, zamierzają zorganizować ochotniczą straż ogniową i podali już
w tym celu prośbę do władz. Jednocześnie mieszkańcy tej wsi postanowili dokonać komasacji [scalenia] gruntów i nie budować chałup w jedną linię, wzdłuż drogi, lecz osiąść koloniami.
Kurier (lubelski), nr 3 z 5 stycznia 1912 r.
M. Z.
Uśmiechnij się
*
Gość do kelnera:
– Dlaczego wasza restauracja nazywa się Wielkie Oczy?
– Dowie się pan, jak przyniosę rachunek.
*
Stoi dziennikarz pod budką Lotto
i robi wywiady.
Podjeżdża mężczyzna trabantem,
dziennikarz przyskakuje i pyta:
– Co pan zrobiłby z główną wygraną?
Ten myśli i mówi:
– Kupiłbym większe mieszkanie, Matiza.
– A reszta?
– Reszta na konto.
Podjeżdża drugi mężczyzna Matizem. Dziennikarz znów pyta:
– Co pan zrobiłby z główną wygraną?
– No to jakiś dom bym kupił, Mercedesa.
– A reszta?
– Reszta na konto.
Podjeżdża trzeci mężczyzna Mercedesem.
Dziennikarz ponawia pytanie.
– Spłaciłbym skarbówkę, potem ZUS.
– A reszta?
– A reszta niech czeka!
*
Do ruszającego z przystanku autobusu podbiega mężczyzna, krzycząc:
– Ludzie, zatrzymajcie ten autobus,
bo się spóźnię do pracy!
– Panie kierowco – wołają pasażerowie – niech pan stanie! Jeszcze ktoś chce wsiąść!
Kierowca zatrzymuje autobus, mężczyzna zadowolony wsiada i mówi z ulgą:
– No, nie spóźniłem się do pracy… Bilety do kontroli proszę!
Po czym, po fali oburzenia, dodaje:
– Żartowałem
*
– Panie doktorze,
proszę przyjechać do mojej żony.
– A co jej dolega?
– Nie wiem, ale jest taka słaba,
że musiałem ją zanieść do kuchni,
żeby mi zrobiła śniadanie.
*
Mama kąpie bliźniaków
i potem kładzie ich do łóżka.
Nagle jeden zaczyna się śmiać:
– Co ci tak wesoło?
– No bo Michał był dwa razy kąpany,
a ja wcale.
– Kto z was zrobił dobry uczynek?
– Mnie udały się dwa.
– Jakie Jasiu?
– W sobotę pojechałem do babci i babcia bardzo się ucieszyła.
– A drugi?
– W niedzielę wyjechałem od babci i babcia ucieszyła się jeszcze bardziej.
*